Powoli zaczynam się gubić, co, gdzie i jak...
Blog, Facebook, Twitter, Pinterest, Galerie internetowe itp....
Za dużo tego, a o najważniejszym czyli wywiadzie ze mną i kamieniach w roli głównej zapomniałam
Wsyd...
Fragmencik wywiadu tu
To na początek takie pytanie na rozgrzewkę. Twój pomysł na handmade jest wyjątkowy i wydaje mi się, że rzadko spotykany, przynajmniej na naszym polskim „podwórku”. Skąd pomysł na malowanie kamieni?
W sumie od dzieciństwa miałam smykałkę do wszelkiego rodzaju prac ręcznych (druty, szydełko, trochę szycia, wyszywania itp.), ale jakoś żadne z nich nie przypadło mi jakoś do gustu. Natomiast to malowanie było czymś, co mi się podobało. Jednakże duże formy, jak obrazy, raz że mnie lekko przerażały, dwa wymagały poświecenia dużej ilości czasu i cierpliwości, której zawsze mi brakowało. Jakiś czas temu (2008-2009), gdy córka trochę podrosła, stwierdziłam, że może warto zająć się ponownie malowaniem, ale w takiej formie, jaka będzie możliwa do realizacji przy małym dziecku. Zastanawiałam się nad różnymi „przedmiotami”: kolczykami, bransoletkami itp., ale nie czułam ich. Tym bardziej, że na rynku można znaleźć mnóstwo tego typu rzeczy. Kiedyś nazbierałam kamieni i stwierdziłam, że może to właśnie je pomaluję.
Całość tutaj: http://blog.slowmade.pl/unicatella-malowanie-kamieni,86.html
poniedziałek, 3 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Fajnie było poczytać i dowiedzieć się coś więcej o Tobie :)))
I ja uważam, że te malowane kamyczki to talizmany...:))
dziekuję, miło mi ;)
Prześlij komentarz